Drew Binsky szukał kanibali, a odkrył coś lepszego.
"Ciii, maluszki, nie zdradźcie ziemi"- plemię Mamuna
Powiem Wam że algorytmy YouTube robią robotę, bo wczoraj trafiłem na ciekawy film podróżnika i utalentowanego dokumentalisty Drew Binsky'ego.
Tytuł brzmi prowokacyjnie: "Visiting the Tribe that EATS HUMANS (Papua Island)".
Clickbait, pomyślałem.
Ale coś mnie zatrzymało i obejrzałem do końca.
I dobrze, bo to, co znalazłem w 13 minucie tego dokumentu, przypomina nam to, czego naprawdę w życiu potrzebujemy.
Podróż, która otwiera oczy
Drew Binsky, podróżnik, który odwiedził już ponad 190 krajów, postanowił dotrzeć do plemienia Mamuna w Papui Nowej Gwinei.
Nie była to kolejna instagramowa wycieczka, tylko ręcznie wypisywane bilety lotnicze, operator kamery cofnięty na granicy, brak gotówki w bankomatach, specjalne pozwolenia - wszystko, co najbardziej nienawidzimy w podróżowaniu.
Ale właśnie w tej niedogodności Drew odkrył coś, czego my, w naszym świecie one-click delivery, już nie pamiętamy.
Że prawdziwe doświadczenia wymagają wysiłku, a izolacja od świata nie zawsze oznacza odcięcie od tego, co ważne.
Gdy dotarł w końcu do siedzib ludzi Mamuna, okazało się, że kanibalizm - sensacyjny temat z tytułu - to mit.
To nie oni, a ich sąsiedzi, Korowai, praktykowali tę tradycję, i to wyłącznie w kontekście rytualnym, jako karę dla złych duchów odpowiedzialnych za niewyjaśnione śmierci.
Prawdziwa historia była znacznie prostsza i piękniejsza.
Życie, które naprawdę ma sens
Kamera Drew'a uchwytuje codzienność Mamuna bez filtrów Instagrama.
Młodzi chłopcy ścinają olbrzymie drzewa gołymi rękami.
Dorośli polują, łowią ryby i krewetki.
Ich podstawowym pożywieniem jest sago - mączka z palmy, którą my nazwalibyśmy "superfoods" i sprzedawali za 50 złotych za 100 gram w sklepach ze zdrową żywnością.
Ale nie o tym jest ten film.
Nie o egzotyce, nie o różnicach kulturowych, ani o tym, jacy są ci „pierwotni", w porównaniu do nas tzw. "cywilizowanych".
Jest bardziej o tym, że w swojej prostocie znaleźli coś, czego my desperacko szukamy w kolejnych aplikacjach do medytacji.
13 minuta - moment, który wszystko zmienia
I wtedy, w 13 minucie filmu, gdy Drew idzie z plemieniem przez las w drodze powrotnej, dzieje się coś magicznego.
Dwaj mężczyźni, w tym jeden z córeczką siedzącą na jego ramionach, zaczynają śpiewać na dwa głosy.
Ta pieśń jest tak hipnotyzująca, że na Youtube masowo pojawiają się wycięte fragmenty i ich muzycznie “poprawiane” wersje (nie wiem, po co!).
Tłumaczenie samego tekstu pieśni znalazłem na innym vlogu i uderza prostotą:
"Dzień po dniu idziemy, a nasze stopy wciąż stąpają po tej samej ziemi, po której dzień w dzień szli nasi ojcowie i ojcowie naszych ojców.
Dzień po dniu idziemy.
Ciii, maluszki, nie zdradźcie ziemi.
My wciąż ją kochamy.
Niedługo w niej zaśniemy.
Ale póki co — idziemy."
Ta pieśń, ukryta między scenami polowania i zbierania sago, zawiera więcej mądrości o życiu, niż wszystkie książki samorozwoju, które przeczytałem w ostatnim roku.
"Di di di di kur kita di, di di kur kita, kur kita oh" - powtarzające się frazy w ich pieśni to nie przypadek.
To forma medytacji w ruchu.
Mantra, która łączy ich z ziemią, po której idą.
Drew na końcu filmu dochodzi do prostego, ale przełomowego wniosku:
"Ludzie z plemienia Mamuna są tacy sami jak ja i ty".
Mimo odmiennej kultury i sposobu życia, łączą nas te same emocje
- miłość, nienawiść, radość i smutek.
Ale ja poszedłbym dalej.
Nie tylko się nie różnimy. Oni mają coś, co my straciliśmy.
Nie mają smartfonów, ale mają coś lepszego - obecność.
Nie mają Netflixa, ale mają opowieści.
Nie mają LinkedIn, ale mają prawdziwe relacje.
Nie romantyzuję ich życia.
Nie twierdzę, że powinniśmy wszyscy przenieść się do dżungli.
Ale ich pieśń o chodzeniu po tej samej ziemi co przodkowie zawiera prawdę, która może uratować nasze przepełnione, przeciążone życie.
Ale najpiękniejsze zdanie z całej pieśni - "Ciii, maluszki, nie zdradźcie ziemi" - to nie tylko metafora.
To praktyczna rada na dziś i przestroga.
Powrót do tego, co ważne
Kolejny raz, gdy poczujesz, że życie stało się zbyt chaotyczne, obejrzyj film Drew'a Binsky'ego , poczekaj na 13 minutę i posłuchaj tej pieśni.
UWAGA!
Wciąga.