Pamiętam, jak latami pędziłem przez życie.
Każdego dnia wskakiwałem w garnitur i gnałem metrem na Śródmieście.
Każda minuta była zaplanowana.
Każde spóźnienie wywoływało stres, a spotkanie musiało być maksymalnie efektywne.
Brzmi znajomo?
Dopiero poważna choroba i późniejsze doświadczenia z filozofią stoicką pokazały mi, jak bardzo się myliłem, żyjąc w ciągłym pędzie.
Dziś, mieszkając na skraju Puszczy Knyszyńskiej i spacerując codziennie z moim ukochanym husky Luckym, dostrzegam absurd tamtego życia.
Dlaczego ciągle gdzieś pędzimy?
Prawda jest brutalna - pędzimy, bo boimy się myśleć.
Boimy się konfrontacji z rzeczywistością i własnymi myślami.
Zagłuszamy je nieustannym ruchem, szybkim mówieniem, przerywaniem innym.
To jak ucieczka przed ciszą, która mogłaby nam pokazać prawdę o nas samych.
Sam byłem mistrzem tej ucieczki.
Mając 20, czy 30 lat żyłem w ciągłym biegu.
Studiowałem, pracowałem na wysokich stanowiskach, budowałem karierę i uganiałem się za pięknymi kobietami.
Wydawało mi się, że tak ma wyglądać szczęśliwe życie.
Dzisiaj, mając za sobą doświadczenie nowotworu i głęboką przemianę życiową, widzę jak bardzo się myliłem.
Wyzwanie
fot: Radek Budnicki ©prawa zastrzeżone
Spróbuj przez jeden dzień żyć w zwolnionym tempie.
Dosłownie o połowę wolniej niż zwykle.
To nie jest kolejna technika mindfulness czy medytacji.
To bardzo proste, choć niekoniecznie łatwe ćwiczenie:
Wstań powoli z łóżka. Zrób to wolniej niż zwykle.
Przygotuj śniadanie w tempie spowolnionym o połowę.
Powoli sięgnij po kubek z kawą i powoli przeżuwaj posiłek.
Mów wolniej, rób większe pauzy między zdaniami. Tak duże, by rozmówcy mieli szansę na wypełnienie tej ciszy.
Chodź wolniej. Jeśli trzeba gdzieś dotrzeć na czas, wyjdź wcześniej.
Spokojniej i uważniej niż zwykle prowadź auto.
Każdą czynność wykonuj ze świadomą intencją spowolnienia
Co się stało, gdy spowolniłem swoje życie?
Kiedy pierwszy raz spróbowałem tego ćwiczenia, było to jak zderzenie ze ścianą.
Odkryłem, jak bardzo jestem uzależniony od pośpiechu.
Najbardziej uzmysłowił mi to moment, gdy pewnego dnia jeżdżąc po Warszawie zobaczyłem hasło na tyle jakiegoś amerykańskiego pick-upa:
“I’ AM NOT YOUR RUSH”
Co w wolnym tłumaczeniu znaczy: “Nie jestem Twoim pośpiechem!”
Teraz, jak nigdy dotąd rozumiem tamtego kierowcę.
Też nie chcę być “wciągany” przez innych w ich szalony rytm życia.
Pragnę iść przez życie własnym, spokojnym tempem.
Gdy przeprowadziłem się z Warszawy do Białegostoku i stałem się uczestnikiem ruchu, zobaczyłem, jak:
można jeździć spokojniej,
znajdować czas na włączanie kierunkowskazów,
nie wyprzedzać na siłę,
nie jeździć slalomem między samochodami,
nie “siedzieć” na cudzym zderzaku.
Czego nauczy Cię jeden „Slow Day”?
1. Dostrzeganie szczegółów
Gdy zwolnisz, zaczniesz zauważać rzeczy, których wcześniej nie widziałeś:
emocje mijających Cię przechodniów,
zmieniające się niebo,
śpiew ptaków
architekturę budynków, przed którymi codziennie przechodzisz.
2. Lepsza komunikacja
Mówiąc wolniej, zaczynasz lepiej dobierać słowa.
Słuchasz uważniej.
Przestajesz przerywać innym.
Sam czasami borykam się z tym problemem podczas nagrywania wywiadów.
3. Redukcja stresu
Paradoksalnie, robiąc wszystko wolniej, często wykonujemy zadania lepiej i z mniejszą ilością błędów.
Spada poziom kortyzolu, poprawia się koncentracja.
4. Głębsze relacje
Gdy nie pędzisz, masz czas na prawdziwą rozmowę.
Możesz naprawdę wsłuchać się w to, co mówią inni.
To fundamentalna zmiana w jakości relacji.
Ludzie zaczną Cię lubić za to, że naprawdę z nimi jesteś.
Pomogę Ci!
Gdy zachorowałem na nowotwór, życie samo zmusiło mnie do zwolnienia tempa i spostrzeżenia, że pęd i presja, w których żyłem, były iluzją.
Nic strasznego się nie stało.
Przeciwnie - zacząłem żyć pełniej i bardziej świadomie.
Dziś, pracując jako coach i mentor, widzę, jak wielu ludzi zmaga się z tym samym problemem.
Dlatego zapraszam Cię na bezpłatną, min 20-minutową konsultację telefoniczną lub przez WhatsApp.
Porozmawiamy o tym, jak możesz wprowadzić więcej spokoju i świadomości do swojego życia.
Napisz do mnie teraz na adres kontakt@lepiejteraz.pl.
W temacie wiadomości wpisz hasło „Darmowa konsultacja”.
Pamiętaj, że życie nie jest sprintem, tylko wędrówką, podczas której warto się rozglądać, by dostrzec piękno tego złożonego i fascynującego świata.