JAK HARUKI MURAKAMI POZBYWA SIĘ BLOKAD TWÓRCZYCH? (list słuchaczki)
„Najlepsze momenty w naszym życiu nie są momentami bierności, otwartości i relaksu… - Mihalyi Csikszentmihalyi
STAN FLOW
Znasz to uczucie, kiedy budzik budzi Cię o poranku, a Ty zawsze z entuzjazmem rozsiadasz się przed laptopem, by podbić świat swoim kolejnym genialnym tekstem?
Tak, ja też nie!
Moje poranne spotkania z blokadami twórczymi można porównać do prób dogadania się z kotem sąsiadki, która poprosiła o jego nakarmienie.
– niby wiesz, że trzeba to zrobić, ale on akurat ma własne plany i najpewniej ma Cię w … poważaniu.
Kiedy rano siadam do pisania, czuję się jak Sokrates bez wkurzania przechodniów.
– niby wszystkie elementy są na miejscu, ale coś jednak nie działa.
Pustka w głowie i kursor migający na ekranie laptopa, to moi poranni przyjaciele.
W dzisiejszym artykule podzielę się z Wami listem słuchaczki Barbary, który napisała do mnie po wysłuchaniu dwóch odcinków podcastu na temat Stanu FLOW, czyli przepływu pojawiającego się w trakcie bezwysiłkowej twórczej pracy, w której się możemy się zatracić.
Nagrałem je oczywiście do Podcastu Lepiej Teraz:
PREMIUM #310 11 pasji, dzięki którym osiągniesz Stan FLOW.
PLT #311 Twórcze szczęście czyli jak osiągnąć stan FLOW?
Koncepcję Stanu FLOW stworzył węgiersko-amerykański psycholog o trudnym do wypowiedzenia nazwisku: Mihalyi Csikszentmihalyi.
W swoich pracach opisał, w jaki sposób kreatywność i mistrzostwo w danej dziedzinie odnoszą się do rozwoju geniuszu.
Badał m. in. dobrostan, poczucie szczęścia, kreatywność i zależność miedzy nimi, co zawarł w opisanej przez siebie teorii przepływu.
Pisał m. in:
„Najlepsze momenty w naszym życiu
nie są momentami bierności, otwartości i relaksu…
Najlepsze chwile zwykle zdarzają się,
gdy ciało lub umysł danej osoby jest napięty do granic możliwości
w ramach dobrowolnego wysiłku,
aby osiągnąć coś trudnego i wartościowego”.
LIST SŁUCHACZKI
Basia, która jest autorką wspomnianego listu podzieliła się w nim interesującą techniką, dzięki której skutecznie motywuje się do pracy twórczej.
Zgodziła się na jego publikację, byście sami mogli skorzystać z jej ulubionej metody.
„Radku
Bardzo podobał mi się Twój podcast o stanie flow. Jako naukowczyni znam ten stan bardzo dobrze, kiedy cały świat znika i istnieje tylko to zjawisko, któremu akurat się przyglądam.
W moim przypadku już samo wejście do laboratorium powoduje, że wszystkie inne sprawy od których puchnie skrzynka mailowa idą w odstawkę,
nieważne robią się zaległości,
istotny jest tylko ten moment, kiedy patrzę na monitor z wynikami pomiarów.
To niekończący się zachwyt i trwanie ponad czasem, połączone z głębokim skupieniem.
W swojej opowieści wymieniasz etapy, które do tego stanu prowadzą.
Zainteresowała mnie kwestia odpowiedniego przygotowania i posiadania wiedzy merytorycznej i specjalistycznej.
W moim przypadku wiedza naukowa, którą posiadam i ciągle staram się rozszerzać,
pozwala mi wprowadzać się w taki stan, kiedy przygotowuję:
kolejny artykuł naukowy,
wykład,
czy zajęcia dla uczniów.
Uważam, że to dzięki niej nie brakuje mi pomysłów.
Natomiast wytwałość jest zdecydowanie kluczową cechą, która pozwala te prace zakończyć.
Bardzo ładnie proces kreowania i związanych z nim blokad twórczych opisuje Haruki Murakami, jeden z moich ulubionych autorów z dziedziny fiction, w krótkiej książeczce pt. "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”.
Nie aspekt biegania był tu dla mnie istotny, ale jego rady jak uniknąć zniechęcenia, zastoju i braku weny, utknęły mi w pamięci.
Dzięki tej książce:
Podczas pisania, nie wstaję od komputera, jeśli nie mam dobrze zdefiniowanego kolejnego kroku.
Na przerwę w pisaniu wybieram momenty najbardziej interesujące, wątki które wiem jak kontynuować.
Robię notatkę, listę, co powinnam zrobić w pierwszej kolejności po powrocie do komputera. To pomaga zmniejszyć próg wejścia i zanurzenia się w dalszą twórczość.
To samo dotyczy całych kolejnych projektów. Wiem w jaki projekt chcę się zanurzyć, kiedy tylko skończę ten który robię obecnie.
W momentach zawieszenia, wyciągam tylko tą moją magiczną listę. I ufam sobie, że skoro wpisałam to na moją listę, to powinnam to zrobić.
Jeszcze tylko drobny przymusik (wytrwałość, akceptacja niewygody), aby się zanurzyć w tym temacie i już dalej jest szansa, że wszystkie elementy układanki wpadną we właściwe miejsca.
Poruszyłeś bardzo fajny temat, dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie,
Basia”
Mam nadzieję, że skorzystasz z tej metody japońskiego pisarza, sprawdzonej przez profesorkę akademicką.
Rozpocznij nową przygodę i zostań Twórcą Treści!
Pokażę Ci jak:
odnaleźć swój głos.
stworzyć własną, ulubioną platformę do tworzenia treści.
dotrzeć ze swoją wiedzą do szerokiej publiczności,
inspirować swoich odbiorców
dzielić się cząstką Ciebie z całym światem.
przy okazji, na tym zarabiać.
Pomogę Ci w tym!
Zapisz się na DARMOWĄ konsultację na kontakt@lepiejteraz.pl
Pragniesz otrzymywać podobne historie, lekcje i strategie bezpośrednio na swoją skrzynkę?
Kliknij przycisk poniżej:
ten "drobny przymusik" jest elementem podobnym do soli w ziemniakach - da się zjeść, ale średnio smakują. I jest najtrudniejszy do wydobycia :)