Jak Pokonać Syndrom „Rybki w Akwarium” i Zacząć Nową Drogę Twórcy Treści?
„Twórz, bo to sprawia przyjemność. Twórz, bo to pomaga ludziom. Twórz, bo Ci to daje poczucie spełnienia. Twórz, jakby nikt nie patrzył, a możesz być zaskoczony, jak wielu to robi.” ― Matt D'Avella
W czwartek rano, wybrałem się pieszo z moim psem Lucky na spacer za miasto.
Poszliśmy wzdłuż linii kolejowej i co jakiś czas przystawałem, żeby mógł się napić wody z butelki, którą zawsze dla niego noszę w plecaku.
Tym razem wziąłem też kamerę. Chciałem sobie z Tobą pogadać.
Energia i radość Luckiego z prostych rzeczy przypomniały mi, że warto szukać swojej drogi.
Pomyślałem, że tak jak on cieszy się każdym momentem, tak i ja powinienem czerpać radość z poszukiwań nowych rzeczy, które na nowo rozpalą we mnie ciekawość poszukiwania nowych rzeczy, którymi mógłbym się z Wami dzielić.
I tak naszła mnie refleksja na temat tego, że często w życiu jesteśmy jak ta Rybka w Akwarium – nieświadomi własnych umiejętności.
Ona nie zdaje sobie sprawy, że potrafi przetrwać pod wodą, czego nie umie robić wiele innych stworzeń.
My mamy podobnie.
NIELUBIANA PRACA
Kiedy zbliżałem się do czterdziestki, zdałem sobie sprawę, że drabina po której się wspinałem przez całe życie, była przystawiona do niewłaściwej ściany.
Pojawiły się wątpliwości:
Czy jest jeszcze czas, by z niej zejść albo zeskoczyć i przystawić do innej ściany?
Czy to ma sens w mojej sytuacji?
Czy starczy mi sił?
Czy mam do tego potrzebną wiedzę i umiejętości?
Czy jest wartość, którą mógłbym przekazać innym?
Cz nie jest już za późno?
Życie jest kruche, a ponad połowa już za mną.
Mam nadzieję, że będę miał więcej siły na dłużej, ale mawiają, że:
„Gdy masz plany, to Bóg się z nich śmieje”
PRZEŁOMOWA PRACA
9 lat temu pracowałem na etacie, jako dyrektor zarządzający klubu fitness w centrum Warszawy.
Wstawałem o 5:00 rano, by być tam o 7:00, zanim klub się otworzył.
Ale często byłem już na miejscu o 6:00
Wchodziłem po pustej siłowni i zastanawiałem się,
Co ja tutaj robię?
Czy kocham tę pracę?
Czy się do niej nadaję?
Czy chcę to robić?
Praca okazała się nie taka, jak myślałem.
Byłem najbardziej sprawdzaną osobą na świecie.
Myszka na moim komputerze poruszała się, choć jej nie dotykałem, co sygnalizowało, że obserwuje się każda moją aktywność.
Pięć razy w ciągu ośmiu godzin pracy musiałem łączyć się z dyrektorem regionalnym i innymi siłowniami z Mazowsza, by raportować wyniki sprzedaży, treningów personalnych i karnetów.
Przy czym zostawało niewiele czasu na:
spotkania z pracownikami, (strata czasu)
motywowanie ich, (kiepska rekrutacja)
sprawdzanie czystości siłowni, (mój palec sprawdzający kurz w każdym zakątku siłowni, okrążyłby Ziemię)
rozmowy z klientami, (najprzyjemniejsza część pracy)
szkolenia,
odpisywanie na maile,
przygotowywanie raportów (nienawidziłem tego)
sprzedawanie (nie narzekam, bo w końcu od tego byłem)
ciągłe „gaszenie pożarów” (zapomnij o spokoju)
To było absurdalne.
Czułem, że dochodzę do granicy i muszę coś zmienić.
ROZMOWA Z PRACOWNIKIEM
Pewnego dnia zagadałem recepcjonistkę, o jej zajęcia po pracy.
Zapytałem ją, czy ma jakieś hobby, albo pasję?
Okazało się, że prowadziła bloga o ogrodnictwie.
Pokazała mi go i zdałem sobie sprawę, że nie mam nic takiego, co dawałoby mi radość, a jednocześnie mogło stanowić źródło zarobków.
Moja jedyna misja była skupiona na zarabianiu pieniędzy i zdobywaniu szacunku innych.
Nic po sobie nie pozostawiałem.
Pod skórą czułem, że to co robię, nie jest moje.
To środowisko, w którym przebywałem narzucało mi takie wartości.
Pracowałem na cudze marzenia.
Nie swoje!
POSZUKIWANIE SWOJEJ DROGI
Zacząłem więc szukać swojej drogi i te poszukiwania uczyniłem swoją pasją.
Zacząłem obserwować życie ludzi, którym udało się zmienić swoje życie, odnaleźć pasję i zarabiać na niej.
Wtedy też zrozumiałem, że byłem jak Rybka w Akwarium – nieświadomy swoich umiejętności.
Ona nie wie, że umie pływać, bo pływanie jest dla niej naturalne.
Podobnie my często nie zdajemy sobie sprawy z naszych umiejętności.
ODKRYWANIE WŁASNYCH TALENTÓW
Zdałem sobie sprawę, że mam coś, czego mogę uczyć innych ludzi:
Miałem ogromny zasób wiedzy z literatury psychologicznej.
Znałem dobrze angielski.
Interesowałem się psychologią i rozwojem osobistym.
Uwielbiałem biografie, historię, filozofię i starożytność.
Studiowałem socjologię.
Ukończyłem wiele kursów psychologicznych i biznesowych.
Miałem wiele lat doświadczenia na stanowiskach kierowniczych.
Myślałem racjonalnie i byłem odporny na wszelkie bzdury, które przepełniły internet.
Moja pasja do mentalnego samodoskonalenia mogła stać się podstawą do dzielenia się wiedzą z innymi.
Pamiętam, że kiedyś byłem dziennikarzem w lokalnej gazecie o nazwie „Kurier Podlaski”.
Pisanie artykułów było dla mnie naturalne, choć nie czułem się w tym wyjątkowo dobry.
Mimo to, moje teksty ukazywały się w gazecie, a moja babcia je wycinała i zbierała do teczki.
Moja polonistka z liceum, gdy się o tym dowiedziała, podobno prawie spadła z krzesła.
To było dla mnie miłe, ale nie widziałem w tym czegoś, co poprawiłoby moją sytuację finansową.
Ale to doświadczenie nauczyło mnie, że warto szukać swojej drogi.
INSPIRACJA I NAUKA
Szukałem inspiracji w świecie soloprenerów i cyfrowych nomadów, którzy pracowali zdalnie, podróżując po świecie.
Zacząłem codziennie oglądać vlogi podróżnicze
Chodziłem na wydarzenia i spotkania z ludźmi, którzy zarabiają na pasji
Zrozumiałem, że kluczowe jest uświadomienie sobie, że jesteśmy jak te „Rybki w Akwarium”, nieświadome swoich możliwości.
Musimy odkryć nasze nieuświadomione umiejętności,
To co robimy dobrze
To co robimy odrobinę lepiej od innych,
To, w czym możemy ich wyręczyć, by wartością jaką im damy, był ich uwolniony czas.
WYZWANIE
Wielu z nas ma umiejętności, o których często nie wie.
Szukanie swojej drogi może prowadzić do odkrycia pasji, która stanie się Twoją pracą i źródłem zarobku.
Dziel się swoimi talentami,
Odkrywaj swoje możliwości
Szukaj swojego Sweet Spotu (połączenia pasji z wartością, za którą ktoś chce płacić)
Żyjemy w czasach, kiedy możesz zarabiać, pisząc o swoich umiejętnościach i zainteresowaniach – a wszystko to w zaciszu własnego domu, lub skąd sobie tylko wymarzysz.
POMOGĘ CI
Jeśli ta historia zainspirowała Cię do poszukiwania własnej drogi, zapraszam Cię do obejrzenia poniższego filmu, w którym opowiadam jak pomagam zacząć prowadzić nowe życie Twórcy i robię to w ciagu jednego dnia.
Jestem Radek Budnicki i od 8 lat żyję z Tworzenia Treści.
Prowadzę Podcast "Lepiej Teraz",
Piszę bloga,
Nagrywam filmy.
Pomagam innym odnaleźć swoją drogę do satysfakcjonującego życia i pracy.
Jeśli marzysz o tym, by Twoja pasja stała się Twoim źródłem dochodu, mam dla Ciebie propozycję.
Oferuję indywidualne warsztaty, podczas których przeprowadzę Cię krok po kroku przez proces zostania skutecznym twórcą treści.
Co zyskasz pracując ze mną:
1. Odkryjemy Twoją unikalną pasję i sposób, w jaki możesz dzielić się nią z innymi.
2. Nauczę Cię, jak tworzyć angażujące treści w różnych formatach: podcast, blog, wideo,
3. Pokażę Ci, jak budować lojalną społeczność odbiorców i monetyzować swoją wiedzę.
4. Przekażę Ci praktyczne umiejętności: od tworzenia newslettera po wykorzystanie sztucznej inteligencji w pracy twórczej.
5. Pomogę Ci stworzyć kompleksową strategię działania na najbliższe miesiące.
Moje warsztaty to nie tylko teoria.
To intensywna, praktyczna praca, która da Ci konkretne narzędzia i plan działania.
Możemy spotkać się osobiście w Białymstoku na całodniowym lub dwudniowym warsztacie, albo pracować online - wszystko dostosuję do Twoich potrzeb.
Zanim zaczniemy, proponuję Ci bezpłatną konsultację telefoniczną.
Porozmawiamy o Twojej sytuacji, celach i wyzwaniach.
Wspólnie ustalimy, jak mogę Ci najlepiej pomóc.
Jesteś gotowy/a zmienić swoje życie i zacząć zarabiać na swojej pasji?
Napisz do mnie na adres: kontakt@lepiejteraz.pl.
Umówimy się na rozmowę i razem stworzymy plan Twojej transformacji w skutecznego twórcę treści.
Pamiętaj - lepsze życie zaczyna się teraz. Czekam na Twoją wiadomość!
Radek
Wpis bardzo o mnie. Mam wrażenie, że czegokolwiek dotknę zamienia się w srebro, nie w złoto, a jeżeli już w złoto, to dla innych. Zarabiałem miliony dla mojej organizacji jako PM. Byłem też dziennikarzem radiowym, tworzyłem liczne słuchowiska radiowe i kierowałem projektem radiowym jako naczelny. Miałem zespół 13 ludzi. Wydałem własny album z muzyką wsparty na Kickstarter. Znacząco podniosłem poziom inkluzywności mojej organizacji jako EDIB committee member. Z powodzeniem wprowadziłem produkty firmy na nowy rynek dzięki wystawie na targach. Tydzień temu zostałem wybrany na członka zarządu organizacji non profit działającej w sektorze budownictwa społecznego. Jako wolontariusz, więc znów przyjdzie decydować o dziesiątkach milionów, jednak nie mając z tego nic oprócz satysfakcji, że pomaga się naprawdę potrzebującym ludziom.
Nigdy nie udało mi się żadnego z moich osiągnięć naprawdę zmonetyzować.
Jestem rybką typu "Jack of all trades", która wie jakie ma umiejętności, ale mimo to coś tam nie zawsze działa i się nie spina.
Jednak wszystkie powyższe rzeczy sprawiają lub sprawiały mi satysfakcję. Czuję się w jakiejś części spełniony, ale nie zmonetyzowany.
Pozdrawiam, socjolog po fachu.