JAK WYKORZYSTAĆ NAJTRUDNIEJSZE MOMENTY W ŻYCIU?
„Było to chłodne majowe popołudnie, gdy siedziałem w poczekalni szpitala, ściskając w dłoniach kopertę z wynikami badania histopatologicznego guza, wyciętego 2 tygodnie wcześniej.”
NOC, KTÓRA WSTRZĄSNĘŁA ŚWIATEM
Pamiętna noc 7 czerwca 1893 roku wydarzyła się w prowincji Natal rządzonej przez Burów, czyli kolonizatorów holenderskich oraz Anglików.
Zanim powstało RPA w wiktoriańskich koloniach powszechna była dyskryminacja rasowa.
Nieświadomy skali tego zjawiska, młody indyjski prawnik, znany w świecie jako „Mahatma Gandhi” tej właśnie nocy jechał pociągiem, który za chwilę miał zatrzymać się na małej stacji w Pietermaritzburgu.
Studia prawnicze ukończył w Londynie. A teraz został zaproszony do Johannesburga przez lokalnych hinduskich biznesmenów, by nadzorować transakcję handlową. W tym celu wykupił bilet w pierwszej klasie.
W pewnym momencie po interwencji jednego z niezadowolonych współpasażerów, został poproszony przez konduktora o przejście do wagonu trzeciej klasy, gdzie podróżowali Hindusi i rdzenna ludność Afryki.
Gandhi Miał wykupiony bilet na pierwsza klasę i miał prawo w niej jechać. Odmówił opuszczenia wagonu. Po chwili został uderzony i siłą wyrzucony z pociągu na opuszczony peron.
Nagle znalazł się sam, w środku nocy, na małej stacyjce 30 mil przed celem podróży.
Napisał w swojej autobiografii:
„Bałem się o swoje życie. Wszedłem do ciemnej poczekalni.
W pokoju był biały człowiek. Bałem się go.
Jaki był mój obowiązek?
Iść naprzód z Bogiem jako moim pomocnikiem i zmierzyć się z tym, co mnie czeka?
Postanowiłem zostać i cierpieć.
Od tej daty zaczęło się moje aktywne niestosowanie przemocy”.
PRZEŁOMOWE MOMENTY
Każdy z nas ma w życiu momenty, które na zawsze zmieniają naszą ścieżkę.
Dla Mahatmy Gandhiego takim momentem było niesprawiedliwe i brutalne wyrzucenie z pociągu w Pietermaritzburgu w 1893 roku.
To doświadczenie dyskryminacji rasowej stało się katalizatorem jego walki o prawa obywatelskie i sprawiedliwość społeczną.
Ale czy my wszyscy musimy przeżyć tak dramatyczne wydarzenia, by odnaleźć swój przełomowy moment?
Ja sam doświadczyłem kilku punktów zwrotnych, które ukształtowały moją życiową drogę.
PRZYKRA WIADOMOŚĆ
Było to ciepłe sierpniowe popołudnie, gdy siedziałem w poczekalni szpitala, ściskając w dłoniach kopertę z wynikami badania histopatologicznego guza, wyciętego 2 tygodnie wcześniej.
Do szpitala w Otwocku zawiózł mnie dobry kumpel Greg Albrecht. Czekał na mnie w poczekalni, gdy serce waliło mi jak młot, a w głowie kłębiły się najczarniejsze scenariusze. Kiedy lekarz wypowiedział słowa "nowotwór złośliwy nerki", poczułem, jakby na chwilę zatrzymał się świat.
Przecież nigdy nie paliłem, ani nie przepadałem za alkoholem. Diagnoza była jak uderzenie pioruna, które wyrwało mnie z tego transu.
Potem zrozumiałem, że wcześniej żyłem w wiecznym pędzie, goniąc za karierą i statusem. Byłem dyrektorem zarządzającym, pracowałem po kilkanaście godzin dziennie, zaniedbując zdrowie i relacje.
Śniadania jadłem w drodze do pracy, w McDonaldzie na Dworcu Centralnym.
Na lunch objadałem się potrójnymi burgerami, a na deser robiłem sobie miłe chwile w Dunkin Donuts.
Uprawiałem trójbój siłowy i doprowadzałem mój ogranizm do ciągłych stanów zapalnych.
Sam na siebie ukręciłem ten bat.
To był mój przełomowy moment!
Fot: Moja poprzednia dieta.
W jednej chwili zrozumiałem, jak kruche i ulotne jest życie. Przestały się liczyć tytuły, stanowiska i pieniądze.
Najważniejsze stało się to, czy przeżyję i co zrobię z czasem, który mi pozostał.
Ta diagnoza zmusiła mnie do zatrzymania się i zadania sobie fundamentalnych pytań:
Co jest dla mnie naprawdę ważne?
Jak chcę spędzić resztę swojego życia?
Co chcę po sobie zostawić?
Zacząłem intensywniej zgłębiać filozofię stoicką, która nauczyła mnie akceptacji tego, na co nie mam wpływu i skupienia się na tym, co mogę zmienić.
Odkryłem minimalizm, który pomógł mi oczyścić życie z niepotrzebnych rzeczy i skupić się na tym, co istotne.
Ten trudny okres stał się początkiem mojej wewnętrznej transformacji.
- Zacząłem doceniać proste rzeczy - spacery po lesie, rozmowę z bliskimi, smak ulubionej kawy.
- Nauczyłem się żyć bardziej świadomie, w zgodzie ze sobą.
- Przygarnąłem moje największe szczęście, jakie mnie spotkało w życiu, psa husky, którego nazwałem Lucky, bo postanowiłem, że uczynię go najszczęśliwszym stworzonkiem na świecie.
Nie spodziewałem się, że to on zrobil ze mnie największego szczęściarza.
Dziś, patrząc wstecz, widzę, że ta choroba była dla mnie błogosławieństwem w przebraniu.
Zmusiła mnie do przebudzenia i nadania życiu nowego kierunku.
Dzięki niej odkryłem swoją pasję - podcasty, poprzez które mogę inspirować innych do pozytywnych zmian.
PORZUCENIE PRACY NA ETACIE
Teledysk Pain of Nullity pt. “Gateway”, w którym “rzucam pracę” ;)
Innym punktem zwrotnym było porzucenie pracy i okres, gdy przez rok nie miałem dochodów.
Rozpocząłem nową, wtedy dla mnie jeszcze stresującą, ale fascynującą przygodę.
Wtedy właśnie w okresie poszukiwań swojej drogi odkryłem podcasty.
To medium otworzyło przede mną nowe możliwości, pozwoliło mi dzielić się wiedzą i doświadczeniami z innymi, a jednocześnie ciągle się rozwijać.
Jak napisałem w mojej książce pt. „Podcaster”:
"Zacząłem skupiać się mniej na metodzie nadawania, a bardziej na przekazywanej treści.
Miałem do przekazania swoje pomysły i idee, a podcast był tylko jednym z narzędzi."
Te doświadczenia pokazały mi, że przełomowe momenty nie zawsze muszą być dramatyczne czy negatywne.
Czasem to małe decyzje, nowe pasje czy spotkania z inspirującymi ludźmi mogą całkowicie zmienić naszą życiową trajektorię.
Zastanów się !
Czy Ty miałeś już swój przełomowy moment?
A może wciąż na niego czekasz?
Pamiętaj, że czasem to my sami musimy stworzyć sobie okazję do zmiany, nie czekając na wielkie wydarzenia czy zewnętrzne impulsy.
Jak powiedział kiedyś Gandhi:
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie".
Może właśnie teraz jest ten moment, by zacząć działać i kreować swoje życie zgodnie z własnymi marzeniami i wartościami?
DARMOWA KONSULTACJA
Od 7 lat robię to co kocham, z każdego miejsca na Ziemi. Ty też masz szansę rozpocząć nowe życie i odnaleźć swoją prawdziwą pasję, na której możesz zarabiać. Od 7 lat pracuję jako mentor.
Moich klientów przeprowadzam przez głęboki proces transformacji, który nazywam Stoicką Metamorfozą: https://lepiejteraz.pl/mentoring/, moją autorską metodą Deep Dive.
Jeśli nie podoba Ci się Twoje życie i pragniesz zmiany, zapisz się na pierwszą DARMOWĄ konsultację telefoniczną.
Ilość miejsc w każdym miesiącu jest ograniczona, więc nie czekaj, tylko pisz już dziś na adres: kontakt@lepiejteraz.pl
Do usłyszenia!
Radek Budnicki
Jeśli pragniesz otrzymywać “Porannik” bezpośrednio na swoją skrzynkę, kliknij przycisk poniżej: