"Od Minimalizmu do Prawnych Bitew w Świecie Gier. Co mnie napędza?" - autor Piotr Kantorowski
Jest okres świąteczny 2024 roku.
Moi drodzy!
Poniższy artykuł gościnny publikuję na prośbę jego autora, Piotra Kantorowskiego. “Z ręką na sercu” nie spodziewałem się tego, że tyle razy zostanę w nim wymieniony. Zachowałem jednak oryginalny tekst i zapraszam do jego lektury i poznania różnych odcieni kreatywnej inspiracji.
Radek
“Postanowiłem zrobić sobie dłuższy urlop, który częściowo spędziłem świątecznie, a w większej części w ramach pobytu na samym końcu niczego, czyli w przygranicznej części Roztocza w ekokontenerach.
Bez zasięgu telefonu i Internetu, co daje przestrzeń do refleksji. To jednak w ramach tej bardziej społecznej części tego okresu nastąpił przełom.
W czasie świąt mój brat pokazał mi komiks „Tetris” autorstwa Brown Box.
Wtedy w moich oczach pojawiła się iskra!
Przecież jeszcze nikt w Polsce tego nie zrobił!
Żeby jednak historia miała odpowiednią dynamikę cofnijmy się nieco w czasie.
Radka poznałem osobiście w 2018 roku.
Wtedy już nagrywałem podcast Prawo dla Biznesu, a spotkaliśmy się na Międzynarodowym Dniu Podcastów, organizowanym wtedy w Agorze.
Cofnijmy się jednak o dwa lata.
Jest rok 2016 a mój stan psychofizyczny jest raczej dość średni.
Nie dość, że rozwijanie firmy mnie mocno przytłacza to raczej ciężko liczyć na nadmiary czasu na odpoczynek przy dwójce małych dzieci.
Szukając skrawka przestrzeni dla siebie trafiam na podcasty, choć nawet jeszcze nie znam tego słowa.
Pierwsza jest Mała Wielka Firma.
Chwilę później trafiam na Lepiej Teraz.
Tak jak podcast Marka Jankowskiego dał mi bardzo dużo w układaniu biznesu, tak dzięki Radkowi i jego Lepiej Teraz zacząłem szukać alternatywnej drogi dla siebie.
Zacząłem dostrzegać, że są ludzie, którzy układają sobie życie inaczej niż w
– jak na wtedy mi się wydawało – jedyny słuszny sposób i wychodzi im to całkiem nieźle, choć często mają przeszkody na drodze.
Można jednak zapytać, kto takich przeszkód nie ma?
Stoicyzm, minimalizm i otwartość na świat i ludzkie idee, przekonania, czy pomysły to tylko niektóre rzeczy, do których zainspirował mnie Radek w Lepiej Teraz.
Niewątpliwie, był jedną z dwóch osób, dzięki którym 7 lat temu zacząłem nagrywać swój pierwszy podcast – Prawo dla Biznesu, który nagrywam do dziś.
Teraz przyspieszmy nieco bieg historii.
Pamiętam jak dobre kilka miesięcy temu rozmawiałem z Radkiem na temat jego pomysłu na dziennik, który chciał publikować na Substacku.
Od razu spodobał mi się ten pomysł, bo sam już wcześniej o tym myślałem, ale nie bardzo wiedziałem jaki temat wybrać,
a poza tym …
jak to mówią doba ma tylko 24 godziny, a przy moim hobby pod tytułem biegi ultra dokładanie kolejnego, czasochłonnego, hobby jest już problematyczne.
Tak mijały miesiące, ale cały czas miałem w głowie moją rozmowę z Radkiem, który do tego zaczął jeszcze nagrywać podcasty „aktywizujące” do zostanie twórcą internetowym.
Nie żebym nie tworzył.
Od ponad 365 dni codziennie publikuję post na moim profilu na LinkedIn i nie zawsze są to treści wyłącznie biznesowe.
Do tego wspomniany już podcast Prawo dla Biznesu i czasopismo, o tym samym tytule, którego jestem redaktorem naczelnym i aktywnym autorem, ale
…. nie do końca o taką twórczość mi chodziło.
Chciałem czegoś „obok” moich głównych zajęć związanych z zawodem radcy prawnego i prowadzeniem własnej Kancelarii.
Chciałem ….
No właśnie, sam nie wiedziałem czego.
I teraz docieramy do okresu świątecznego 2024 r.
Trzymam w ręce komiks „Tetris”, a Kamil mówi mi, że:
“powinien mi się spodobać, bo jest dużo wątków prawnych”.
Przyznam, że jak nie jestem fanem książek o prawnikach, to temat wątków prawnych w świecie gier komputerowych od razu mnie urzekł.
Pomyślałem, że byłoby świetnie się tym zająć, a może nawet wydać książkę na ten temat.
Oczywiście materiałów z historiami gier i zwięzłym zarysowaniem spraw sądowych, czy spornych, które się z nimi wiązały, jest bez liku.
Po krótkiej weryfikacji stwierdziłem jednak, że poza pojedynczymi wpisami na blogach, nie ma w Polsce żadnej książki, która o tym opowiada kompleksowo, nawet skupiając się głównie na tym wątku.
Wtedy mnie olśniło.
Przecież mam to „coś”:
umiem pisać,
nagrywać podcast,
interesuje się tematami prawa w popkulturze,
jestem radcą prawnym
więc mam i wiedzę prawną.
Więc?
Przecież sam mogę zająć się stworzeniem takich treści!
Wtedy jednak pomyślałem, że wydawanie książki przez wydawnictwo to mało porywający proces.
Wydałem już trzy i oczywiście każda mnie cieszy do dzisiaj.
Każdą dobrze wspominam i to niezależnie od tego czy była „sukcesem komercyjnym”, w niszy pod tytułem prawo, czy raczej porażką.
Mówiąc jednak szczerze, w żadnym z tych przypadków nie czułem się na maxa podekscytowany.
A teraz tak właśnie się czuję!
Teraz znowu wrócę do swojej rozmowy z Radkiem.
Już dawno namawiał mnie do tego, żebym zaczął pisać lub nagrywać „coś” obok swoich zawodowych tematów.
Te słowa zapadły mi w pamięć i chociaż nie wiem, czy Radek pamięta tę rozmowę, to ja ją do dziś pamiętam.
Mogę nawet powiedzieć, że kropla wywierciła skałę, bo jak tylko doszło u mnie do „zderzenia” neuronów i wiedziałem już, o czym chcę pisać, to tytuł przyszedł sam: Pixel w Paragrafie.
Tak właśnie nazwałem swój nowy projekt, który bardzo, ale to bardzo mnie cieszy!
Od początku roku zacząłem nad nim pracować, bo wiem, że tym łatwiej jest mi pozostać systematycznym, im bardziej mam materiał przygotowany z dużym wyprzedzeniem.
Przyszedł jednak czas startu i pierwszy odcinek ma swoją premierę 1 marca!
Najlepsze jest to, że pisanie każdego kolejnego rozdziału jest dla mnie nie lada przygodą!
Część historii prawnych sporów dotyczących gier wideo znałem wcześniej, ale im bardziej wchodzę w temat, tym częściej trafiam na nowe fascynujące wątki!
Wiedzę mogę zresztą bez problemu czerpać z Internetu i wyszukiwać ją mega precyzyjnie i szybko dzięki narzędziom takim jak Perplexity.
Są jednak także książki, których mam wcale nie mało do dyspozycji!
Dobrze. Jedną sprawą jest napisać książkę, a drugą ją wydać.
To pierwsze nie jest dla mnie problemem, a nawet – uwielbiam ten proces tworzenia.
Żeby jednak miało sens wydania tego, co napiszę i to bez udziału wydawnictwa, powstał cały projekt, który jest jeszcze daleki od momentu sprzedażowego.
Jednak postanowiłem połączyć tu 2 rzeczy, który sprawiają mi frajdę:
pisanie i
nagrywanie podcastów.
Jeśli chcecie posłuchać podcastu to zapraszam tu, ale z przygotowywanego testu mogę Was zaprosić na razie tylko na „zajawkę”, od razu podkreślając że całość książki zamierzam opublikować za darmo, w formie newslettera,
a dopiero później – być może po pewnych zmianach – zająć się jej wydaniem.
Ok, tyle o kwestiach planów na przyszłość,
Teraz czas na mały quiz.
Oto 10 fragmentów z załączonego tekstu, a ja jestem ciekaw, czy odgadniecie jakich gier, ewentualnie jakich tematów prawnych dotyczyć mogą poszczególne rozdziały:
"Mało kto jednak te historie zna, a dla wielu osobom prawo kojarzy się jedynie ze żmudnymi przepisami i gąszczem paragrafów, od których może rozboleć głowa. Ta książka powstała właśnie po to, by odczarować ten stereotyp i pokazać, że prawo w grach wideo może być fascynującym tematem – pełnym anegdot, zaskakujących zwrotów akcji i bohaterskich starć prawników w wirtualnym (a czasem i realnym) świecie."
"Nie będzie raczej większym szokiem jeśli powiem, że gry komputerowe są chronione prawem autorskim. Rzecz jednak w tym, że nie jest to ochrona jednorodna. Gry komputerowe są uznawane za utwory złożone, składające się z wielu elementów:"
"Jak wspomniałem, zagadnień prawnych w grach komputerowych jest niekiedy nawet więcej niż złoli do pokonania. Kolejnym z nich jest ochrona baz danych."
"Był rok 1974. Nie szukałem informacji, czy zima była wtedy mroźna, ale z cała pewnością relacje między Atari i Magnavox do takich należały."
"Jak się okazuje, taka forma reklamy była stosunkowo tania. Burger King zapłacił £50,000 za sponsoring koszulek Stevenage, co umożliwiło umieszczenie swojego logo w grze. Dla porównania, Chevrolet płacił £64 milionów za sponsoring Manchesteru United."
"Kiedy Hideo Kojima zaprezentował światu Death Stranding, wielu graczy zauważyło nieoczekiwaną rolę napoju Monster Energy w grze. Nie tylko pojawiał się on w cut-scenkach, lecz także wpływał na regenerację postaci, co stanowiło zaskoczenie w tak klimatycznej, postapokaliptycznej produkcji."
"Jednym z najstarszych i najbardziej znaczących sporów dotyczących broni w grach komputerowych jest kwestia wykorzystania wizerunków realnej broni bez odpowiednich licencji."
"Jest początek lat 90-tych. Ten kto wtedy żył wie, że nawet w Polsce komputery powoli zaczynają być osobiste. Na świecie jest jeszcze lepiej. Jeśli nie komputer to konsola zaczyna być nieodłącznym elementem życia człowieka."
"Manhant 2, bo o nim mowa ma dość niepozorną fabułę jeśli oceniać ją w kontekście innych gier, które aż takich kontrowersji nie wzbudziły."
"Jest maju 2011 roku kiedy do jednego z domów pukają funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dlaczego tak się dzieje? Otóż chodzi o znieważenie głowy państwa - Prezydenta Komorowskiego. Dlaczego ma nas to zainteresować? Z tego powodu, że do znieważenia miałoby dojść właśnie poprzez grę komputerową."
Cieszy mnie droga
Mam nadzieję, że temat Was zaciekawił, a ja w tym miejscu jeszcze raz chciałem podziękować Radkowi za to, że kropla, którą kilkanaście miesięcy temu zostawił w mojej głowie wydrążyła skałę i dzięki temu kiedy mój brat – Kamil, dał mi do ręki komiks „Tetris”, doszło do momentu olśnienia.
A ja znowu mam projekt, który nie dość, że jest zupełnie z mojej działki, to dodatkowo – jara mnie, jak w 2018 roku nagrywanie podcastu Prawo dla Biznesu i wnikanie w świat podcastingu i podcasterów.
Co najlepsze, absolutnie nie mam pojęcia, czy uda mi się wypromować temat prawnych aspektów gier na tyle, na ile bym chciał.
Ale zupełnie mnie to nie zniechęca!
Cieszy mnie proces i droga, a że mam obrany cel, to tylko łatwiej nią podążać.
Jak to mówią –
“Kiedy jesteś gotów do drogi znajdzie się przewodnik”.
Wielkie dzięki Radku za to, że kolejny raz mnie zainspirowałeś!”
Piotr Kantorowski