Stoicki minimalizm - dlaczego mniej jest lepsze od więcej.
"1500 znajomych na Fejsie to fikcja!"
Styczeń 2020.
Wynoszę worek ze znoszonymi ubraniami na śmietnik.
To co dobre wrzucam do kontenera PCK.
Lustrzankę Nikona, 2 rowery, nowe biurko i nieużywany fotel “gamerski” oddaję do Domu Dziecka.
Znajomi pytają:
“Wszystko okej?”
Spokojnie. To nie depresja.
To tylko przebudzenie.
Zima 2020, piątek wieczór.
Kolejna impreza networkingowa.
Wszyscy robią selfie, opowiadają o swoich projektach, udają szczęście.
Wychodzę bez słowa.
Idę pieszo godzinę w mrozie.
Po raz pierwszy od lat jestem sam ze swoimi myślami.
Bez słuchania, muzyki, czy scrollowania telefonu.
Tylko ja i noc.
I wtedy to do mnie dociera.
Żyłem nie swoim życiem.
Dyrektor zarządzający.
Apartament z garażem.
Instagram pełen eventów.
Z zewnątrz sukces.
Od wewnątrz pustka.
Brutalna operacja chirurgiczna
Następnego dnia zaczynam wielkie sprzątanie.
Ale to nie było zwykłe porządkowanie.
To była egzekucja starego życia:
Koszulki z metkami sprzed lat.
Drugi aparat “na wszelki wypadek”.
Książki kupione, bo dobrze wyglądały na półce.
Pamiątki (tzw. „durnostojki”), które trzymały mnie w przeszłości.
5 pudeł w ciągu 3 dni.
Później wziąłem się za social media
Konta w mediach społecznościowych:
usunąłem,
zablokowałem,
ukryłem zdjęcia i posty
Tik-Tok, LinkedIn, Instagram, Facebook – wszystko poszło.
Znajomi przestali się odzywać.
Bo nagle nie mieliśmy jak rozmawiać.
Do tej pory była iluzja kontaktu.
Paradoksalnie, przed social mediami miałem więcej “realnych” znajomych, niż po założeniu Facebooka itd.
1500 znajomych na Fejsie to fikcja!
Zostałem sam.
W pustym mieszkaniu i z pustym życiem.
I to było najlepsze, co mogło mnie spotkać.
Co po rezygnacji z social mediów
Nie chcę Ci ściemniać. Rezygnacja z social mediów, to nie jest łatwy proces.
Pierwsze dni były jak odstawienie narkotyku.
Ręka automatycznie sięgała po telefon co 5 minut.
Panika, że coś ważnego się dzieje. (Spoiler: nic się nie działo).
Potem przyszło otrzeźwienie.
Pojawił się dziwny spokój.
Zacząłem widzieć rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałem:
Jak ludzie scrollują przy kolacji zamiast rozmawiać
Jak gonią za kolejną dopaminową dawką
Jak uzależniają swoje szczęście od lajków
Jak dramatyzują błahostki
Wyostrzyła mi się percepcja bullshitu. Widziałem go wszędzie:
W rozmowach.
W artykułach czytanych w sieci.
W sposobie życia większości ludzi.
Najgorsze?
Zobaczyłem, że ja sam byłem częścią tego cyrku.
Spotkanie z Epiktetem
Jakiś czas temu trafiłem na “Enchiridion” Epikteta i jego sztandarowe zdanie:
“Niektóre rzeczy zależą od nas, inne nie.”
To kwintesencja stoicyzmu. Ono zmieniło wszystko.
Bo rzeczywiście, nie kontrolujesz:
Czy ktoś Ci odpisze.
Czy polubi Twój post.
Czy zaprosi Cię na imprezę.
Pokocha.
Czy choćby zaakceptuje.
Ale kontrolujesz swoje reakcje, wybory i działania.
Stoicyzm połączony z minimalizmem to mordercza kombinacja.
Minimalizm oczyszcza przestrzeń.
Stoicyzm oczyszcza umysł.
Razem dają coś potężnego.
Wolność!
Nie ma odwrotu
Przeszedłem na drugą stronę.
I teraz patrzę na siebie “dawnego”, jak na obcą osobę, której współczuję.
Nie tęsknię za galeriami handlowymi, imprezami, followersami, atencją i udawaniem.
Mieszkam w Białymstoku.
Mam mniej rzeczy, więcej czasu, zero Instagrama i więcej życia.
Czy żałuję?
Ani trochę.
Ale ostrzegam Cię uczciwie – jak już raz przejdziesz tę transformację, nie ma powrotu.
Ciężko będzie wrócić do poprzedniego życia.
Nie będziesz już tolerował:
zagraconych pomieszczeń,
niepotrzebnych wydatków,
bezużytecznych przedmiotów,
bezsensownej dramy,
niepotrzebnych emocji,
uzależnienia od opinii innych.
gonienia za cudzą aprobatą.
Zaczniesz żałować tego, jak zachowywałeś się wcześniej.
Bo w końcu będziesz widział rzeczy takimi, jakie są naprawdę.
I to może być samotna droga.
Bo większość ludzi nadal gra w stare gry.
Wyzwanie
To nie jest łatwa droga. To wielkie wyzwanie.
Będziesz musiał pozbyć się rzeczy, do których byłeś przywiązany.
Ludzi, którzy trzymali Cię w miejscu.
Nawyków, które dawały Ci chwilową przyjemność kosztem długoterminowego szczęścia.
Ale jeśli się uda?
Zdobędziesz coś bezcennego:
Wewnętrzny spokój.
Prawdziwą wolność.
Życie na swoich warunkach.
Szacunek do samego siebie
Chcesz poznać pełną historię tej transformacji?
Posłuchaj całego odcinka pt. „PLT #404 Stoicki minimalizm: Co zyskujesz, gdy tracisz”.
A jeśli czujesz, że potrzebujesz przewodnika w tej transformacji – napisz do mnie: kontakt@lepiejteraz.pl.
Umów się na darmową konsultację przez telefon lub WhatsApp (jeśli mieszkasz w innym kraju)
Jeśli podobają Ci się moje artykuły, kliknij przycisk poniżej:



